Śmierć zaczęła się nudzić, a co może być lepszą rozrywką niż stworzenie chaosu na ziemi? Harry ląduję w Slytherinie ze swoim wielkim wężem Otissem oraz gra Dumbledorowi na nerwach, kiedy tylko ma okazję. No i może trochę pogoni za miłością, ale to później.

Tom jest emocjonalnym kamieniem i zamiast wyznać swoje uczucia do Harry'ego, jak zdrowy, normalny człowiek, decyduje się na zignorowanie chłopca. Oczywiście Harry, jako bezczelny ślizgon, dąży do sprowokowania Toma, poprzez przyprowadzenie na przyjęcie do Ministerstwa, niezwykle zauroczonego w nim wampira. Nie, to w żadnym wszechświecie, nie skończyłoby się dobrze.